Kreta – nasze drugie greckie wakacje
|No i wszystko co dobre, szybko się kończy. Szczególnie jeśli trwa tylko 8 dni. Ale nie ma co narzekać, za to jest co wspominać!
Wakacje w Grecji pomimo doniesień medialnych o kryzysie, bankructwie i innych strachach były mega udane. Moja Żona znalazła bardzo fajny hotel na stronie Last minute z Rzeszowa i od tego roku chyba zawsze będziemy w taki sposób organizować wakacje. Jakby tego było mało wylot był z Jasionka Airport więc lepiej nie można było trafić.
Na miejscu wszystko okazało się dokładnie takie jak na zdjęciach więc tym bardziej byłem zadowolony, gdyż po ostatnim wyjeździe na dzień wiosny do Zamościa miałem trochę mieszane uczucia.
Hotel składa się z kilkudziesięciu domków, które tworzą małą wioskę. Posiada dwa baseny oraz brodzik dla dzieci. Kilka razy zdarzyło się, że mieliśmy basen na wyłączność :) – zaleta kameralnych hoteli. Dużo lepsza sytuacja niż ostatnio na Krecie, gdy trzeba było przed śniadaniem rezerwować sobie leżak przy basenie. Poza tym w Eloundzie od plaży dzieliła nas tylko uliczka, więc często gościliśmy na gorącej, prywatnej plaży z darmowymi leżakami i parasolami, czyli dodatkowy bonus, w innych hotelach często trzeba niestety za nie płacić.
Jeśli chodzi o samą obsługę hotelu, pracowników restauracji, czy w końcu o same posiłki nie można się było do niczego przyczepić. Wszyscy mili, zadowoleni, posiłki fajne, urozmaicone, przeplatane typową grecką kuchnią.
Z hotelu było bardzo blisko do jednej z atrakcji Krety, wyspy Spinalonga. Wyprawa na nią to półgodzinny spacer do miejscowości Plaka, a później około 15 minutowy rejs za 8€ + 2€ za bilet na zwiedzanie twierdzy, jeśli kiedykolwiek będziesz się zastanawiał czy się tam wybrać, to oczywiście tak. Z kolei wycieczka do miasta Ajos Nikolaos to podróż autobusem, 1,80€ w jedną stronę. Miasto jest czwartym pod względem wielkości (informacja od rezydentki) miastem na Krecie oraz siedzibą jednostki regionalnej Lasiti i gminy Ajos Nikolaos. Do atrakcji miasta należą kościół Św. Mikołaja (Ajos Nikolaos) – jedna z najstarszych świątyń na Krecie, jezioro Wulismeni – które podobno nie ma dna :) oraz muzeum archeologiczne.
W niedalekiej odległości od hotelu, około 5-10 minut spacerkiem, znajduje się bardzo sympatyczna tawerna Despina ze świetną grecką kuchnią i genialnym widokiem na morze i miejscowość Elounda.
To by było na tyle, za kilka dni dodam więcej zdjęć, a tymczasem tegoroczne wakacje uważam za bardzo udane!
Add a Comment
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Witam Cię serdecznie, przeglądam właśnie wpis dotyczący Hotelu Selena Village, mam pytanie czy faktycznie wszystko było w porządku? czy jechałeś z Grecosem? bo ludzie widzę że źle się wypowiadają że osoby z all inclusive są źle traktowane przez personel, interesuje mnie również czy smakowało Wam jedzenie? może masz jakieś zdjęcia posiłków ? Były zróżnicowane ? Bardzo mi zależy na odpowiedzi. Pozdrawiam. Roksana
Cześć, jechałem z Grecosem, wycieczkę kupiliśmy jakieś 5 dni przed wylotem. Ogólnie jestem zadowolony, chociaż przyzwyczaiłem się, że rezydent jest zawsze na miejscu w hotelu, tam go nie było. Nie był to jakiś wielki problem, po prostu coś innego niż dotychczas.
Co do jedzenia to słabo. Ogólnie nie można było powiedzieć, żeby czegoś brakowało ale porównując to do poprzedniej wycieczki na Kretę w 2011 to tam był wypas. Głodny nie chodziłem ale dupy nie urywało.